Przejdź do treści

Rusza projekt Dziki Białystok

Coraz więcej osób poszukuje przestrzeni, w której może mieć bezpośredni kontakt z przyrodą. Białystok wydaje się być miastem szczególnie uprzywilejowanym. Na wyciągnięcia ręki znajduje się jeden z największych kompleksów leśnych, nazywany dziś Puszczą Knyszyńską, którego fragment znajdziemy w Rezerwacie „Antoniuk”. W sąsiedztwie są też doliny rzek Supraśli i Narwi. Jednak i w samym Białymstoku znajdziemy szereg niezwykle ciekawych miejsc.

O tym dzikim obliczu Białegostoku jest strona dziki.bialystok.pl, na której znajdziecie teksty napisane w ramach projektu „Dziki Białystok”. Wraz z białostockimi przyrodnikami i miłośnikami przyrody opowiem Wam o wciąż mało znanym obliczu stolicy Podlasia. Okazuje się, że nie trzeba z niej wyjeżdżać, jeśli chcemy zobaczyć skrawek pięknego lasu, usłyszeć derkacza, czy zobaczyć łosia. Te dwa ostatnie gatunki posłużyły do zaprojektowania herbu Dzikiego Białegostoku, w czym pomogła mi doskonała graficzka Małgorzata Targosz.

Pomysł na derkacza podsunął mi białostocki ornitolog, Grzegorz Grygoruk z Towarzystwa Przyrodniczego Dubelt. Zapytałem go o gatunek ptaka, jaki mógłby znaleźć się w jego górnym polu. Grzegorz bez wahania odpowiedział mi, że musi to być derkacz, którego można usłyszeć na białostockich łąkach. Ptak bardzo skryty – trudno go zobaczyć, ale jednocześnie niezwykle wokalny, a może lepiej terkocząco-trzeszczący – łatwo go usłyszeć. Jest związany z terenami otwartymi, które pełnią ważną rolę w życiu dzikich mieszkańców Białegostoku.

Na dolnym polu herbu Dzikiego Białegostoku znalazł się łoś, który do naszego miast też lubi zaglądać. Dzięki temu, że od ponad 20 lat obowiązuje moratorium zakazujące polowań na ten gatunek, zaczął wracać do swoich dawnych siedlisk. Niestety nie zawsze jest mu łatwo pokonać bariery stworzone przez miejską zabudowę. Nie ma jednak wątpliwości, że łoś był na tych terenach od kilku tysięcy lat. Łoś jest mi szczególnie bliski. To temu gatunkowi poświęciłem książkę „Łoś. Opowieści o gapiszonach z krainy Biebrzy”, którą napisałem wspólnie z Piotrem Dombrowskim, pracownikiem Biebrzańskiego Parku Narodowego.

W tym roku czeka Was 80 opowieści o Dzikim Białymstoku, które przybliżą gatunki, miejsca i ludzi badających miejską przyrodę, ale i te osoby, które chcą ją chronić przez presją ze strony człowieka. Nie zabraknie też propozycji przyrodniczych spacerów, które każda osoba będzie mogła odbyć w pojedynkę lub ze znajomymi. Postaram się również wraz z grupą białostockich przyrodników zorganizować spacer dla osób, które będą chciały poznać dzikich sąsiadów, z którymi dzielimy miejską przestrzeń.

Z dzikim pozdrowieniem,

Paweł Średziński

Autor skład podziękowania Michałowi Landowskiemu za przygotowanie tej strony, która bez jego wsparcia nie mogłaby powstać.

Projekt „Dziki Białystok” jest realizowany dzięki stypendium artystycznemu Prezydenta Miasta Białegostoku.

Roześlij dalej!