Dolistówka to niewielki ciek, który bierze swój początek w rejonie Sowlan i uchodzi do rzeki Białej na jej odcinku przy ulicy Branickiego. Większość jej zlewni leży więc na obszarze miasta Białegostoku. W początkowym odcinku, na osiedlu Bagnówka, samo koryto cieku jest bardzo wąskie, ale dolina szersza, mało zabudowana i użytkowana rolniczo.
Dalej biegnie między zabudową jednorodzinną, ogródkami rodzinnymi, nieużytkami i zakrzaczeniami, aby znów szerzej otworzyć się między nasypem kolejowym i ulicą Piastowską. Między ulicą Sulika, a Branickiego niesie już całkiem sporo wody, stwarzając dobre warunki dla kaczek. A jak użytkują ją ssaki? Aby to sprawdzić, powiesiliśmy nad Dolistówką kilka fotopułapek. Oczywiście w ramach projektu „Co my tu mamy? Przyroda dolin rzecznych Białegostoku”, dofinansowanego przez Urząd Miasta Białegostoku.
Wyniki może i spodziewane, ale cieszą oko, bo oczywiście dzieje się dużo… Tam, gdzie zabudowy jest mało, łąki w dolinie Dolistówki odwiedzają łosie i sarny. Są też obce, wprowadzone przez ludzi, bażanty. Tam, gdzie zabudowa otacza dolinę Dolistówki, nadal stanowi ona siedlisko i korytarz ekologiczny przez miasto dla dzików, saren, lisów i – obcych i inwazyjnych – jenotów. Widoczne są liczne ślady działalności bobrów, ale jakoś nie chcą się dać sfotografować na fotopułapce. Zobaczcie sami.