Przejdź do treści

Ropuchy, traszki i parę słów o gadach

Ropuchy żyją obok nas w Białymstoku. Często ich nie dostrzegamy. Nie zawsze mają lekko. W naszym mieście znajdziemy jeszcze traszki. O płazach bezogonowych i ogonowych, i trochę o białostockich gadach opowiada dr Adam Hermaniuk z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku.

Fot. P. Średziński / dr Adam Hermaniuk

Co dzieje się z ropuchami w Białymstoku? Czy mamy wszystkie trzy krajowe gatunki?

W przypadku najrzadszej ropuchy paskówki mieliśmy tylko jedno jej stanowisko w Białymstoku. Warto byłoby sprawdzić, czy nadal tam się pojawia. W skali kraju jest najrzadszym gatunkiem ropuchy. Obecnie paskówkę spotyka się stosunkowo częsta na placach budowy, szczególnie w trakcie budowy dróg, gdzie dowozi się żwir i powstają płytkie zbiorniki i kałuże. W nich paskówka lubi się rozmnażać. Oprócz niej w Białymstoku możemy spotkać ropuchę zieloną, ale jej sytuacja pogorszyła się w ostatnich dwóch dekadach. W pierwszym dziesięcioleciu tego wieku mieliśmy aż kilkanaście stanowisk tego gatunku w mieście. W 2011 roku nie potwierdzono ani jednego. Dzieje się tak, pomimo faktu, że ropucha zielona jest dość silnie związana z obecnością człowieka i ludzkimi siedzibami. Dość powiedzieć, że na początku XXI wieku ropuchy zielone rozmnażały się nawet w fontannach w białostockim parku Planty. Po modernizacji tego miejsca ropuchy zielone zniknęły z tego obszaru. To zaskakujące, bo potrafią sobie radzić i rozmnażają się w zbiornikach przeciwpożarowych, tam, gdzie nie ma naturalnych brzegów i płycizn. Ropuchy zielone potrafią się doskonale wspinać po stromych brzegach. Biorąc pod uwagę powyższe zdolności, szybkie zniknięcie ropuchy zielonej z terenu miasta jest zaskakujące. Jest to przykra sytuacja, kiedy synantropijny gatunek, który potrafił funkcjonować w przekształconym środowisku, przestaje być notowany. Pamiętajmy, że od 2000 roku w mieście znacznie wzmógł się ruch drogowy, dlatego tak ważny jest dalszy monitoring i eliminacja potencjalnych barier, jakimi są wysokie krawężniki, studzienki i brak odpowiednich przejść dla płazów. Najbardziej rozpowszechnioną ropuchą w kraju jest ropucha szara. Spotyka się ją w zasadzie we wszystkich siedliskach. Co ważne, radzi sobie w stawach hodowlanych, bo jej kijanki są niechętnie zjadane przez ryby, stąd mają większy sukces rozrodczy. Ropuchy szare są drugim największym płazem bezogonowym w Polsce, po żabie śmieszce. Osiągają wagę do 200 gramów, o około 50 gramów mniej niż największy płaz bezogonowy w naszym kraju – śmieszka.  Wszystkie wspomniane gatunki ropuch zimują na lądzie i zdarza się, że robią to w nasypach drogowych wykonanych z podłoża żwirowego. W takich sytuacjach, kiedy kończy się zima i płazy budzą się z letargu, trafiają w bardzo krótkim czasie na drogę, na której mogą zginąć pod kołami samochodów. Warto zauważyć, że ropuchy przemieszczają się wolniej niż żaby. Ropucha bardziej „chodzi” niż skacze, a w drodze do zbiornika w okresie wiosny, nierzadko samica wędruje z samcem na grzbiecie, tworząc parę godową, co jeszcze bardziej ją spowalnia.  

Są jeszcze płazy ogoniaste. Pamiętam, jak w latach osiemdziesiątych, w nieistniejącym już stawie, można było obserwować traszki. Czy oba gatunki traszek spotkamy w mieście? I czy żyją wyłącznie w wodzie?

Zdecydowanie częstsza jest traszka zwyczajna. Jest zresztą najczęściej spotykaną traszką na całym niżu w Polsce. W Białymstoku spotkamy ją w rejonie różnych zbiorników, gdzie odbywają się traszkowe gody.  Z racji tego, że ryby często wyjadają larwy traszek, preferują one również mniejsze zbiorniki, bez ryb, nawet rowy melioracyjne. Natomiast drugi gatunek, traszka grzebieniasta, jest bardzo rzadki. Wcześniej występowała w kilku miejscach. Po kolejnej inwentaryzacji przeprowadzonej w 2011 roku stwierdzono ją tylko w jednym stanowisku. Pamiętajmy, że traszka grzebieniasta powinna być gatunkiem szczególnej troski. Znajduje się w załączniku drugim dyrektywy siedliskowej, a jej siedliska na obszarach Natura 2000 powinny być objęte monitoringiem. Co do drugiej części twojego pytania, traszki wchodzą do wody w calach rozrodczych, już w marcu. Przebywają w wodzie przez miesiąc, czasem do dwóch miesięcy. Oba gatunki traszek mają skomplikowane rytuały godowe. Samce pięknie wybarwiają się na czas godów, prezentują swój grzebień i rywalizują o samice z innymi samcami. Nie widzimy tego spektaklu, ponieważ odbywa się pod wodą. Po tym jak samice złożą jaja, traszki wychodzą z wody. Przebywają przez resztę roku na lądzie, na wilgotnych łąkach w sąsiedztwie zbiorników. Pod koniec czerwca i na początku lipca, w ślad za dorosłymi osobnikami ruszają młode traszki. Dlatego tak ważna jest ochrona nie tylko samych zbiorników, ale i ich otoczenia. Wychodząc z wody traszki mogą trafić na przeszkody np. drogi lub wpaść do studzienki kanalizacyjnej. Pamiętajmy też, że to nie jedyne niebezpieczeństwa. Już na wczesnym etapie życie, w wodzie, na świeżo wyklute traszki polują larwy ważek, chrząszczy czy pluskolce.

Co zagraża naszym płazom?

Oprócz wspomnianych dróg i barier związanych z działalnością człowieka, dużym problemem jest chemizacja. Nawozy, pestycydy, środki ochrony roślin, one wszystkie przenikają do zbiorników, spływają z wodami opadowymi. Do tego dochodzą zmiany klimatu, które powodują wysychanie zbiorników. Dlatego tak ważne oprócz powstrzymania się od stosowania środków chemicznych, jest również ochrona oczek wodnych. Kiedyś były liczne na polach, gdzie rolnicy wypasali zwierzęta i tworzyli im poidła. Były to idealne miejsca dla rozrodu płazów. Teraz krajobraz wygląda zupełnie inaczej.

Lista gatunków płazów występujących w Białymstoku wydaje się być znacznie dłuższa niż gadów?

Jak dotąd w Białymstoku nie stwierdzono żmii zygzakowatej. Są natomiast zaskrońce. Spotkamy je najczęściej w sąsiedztwie zbiorników, gdzie znajdują płazy, stanowiące ich pokarm. Szczególnie ważne w ich diecie są żaby zielone. Zaskrońce bardzo dobrze pływają. Z kolei na lądzie zimują i składają jaja.

Mamy też w Białymstoku jaszczurki. W miejskich lasach można spotkać beznogą jaszczurkę – padalca. Z kolei na nasypach kolejowych, wydmach, zobaczymy jaszczurki zwinki. Ich samce są wybarwione na zielono. Jaszczurka żyworodna woli zaś wilgotniejsze siedliska. Żyworódkę też spotkamy w naszym mieście. Jednak jeśli szukamy zwinek, ważna jest obecność owadów z rodziny szarańczowatych, którymi się żywią.

Dziękuję za rozmowę.

Przeczytaj pierwszą część rozmowy o płazach Białegostoku.

Roześlij dalej!