Przejdź do treści

Lipa

Lipa towarzyszy mi od dzieciństwa. Co roku zrywaliśmy z niej kwiaty, które później piła cała rodzina w postaci herbat łagodzących infekcje. Chociaż pod lipą nie siadywałem, do czego zachęcał znany polski poeta epoki renesansu, to od tamtych dawnych już lat kojarzy mi się z magicznym drzewem.

To właśnie z lipami jest identyfikowana jedna z najbardziej reprezentacyjnych ulic w mieście. Mam na myśli Lipową. Już w opracowaniu Henryka Mościckiego na temat Białegostoku była mowa o ulicy obsadzonej lipami, ulubionym miejscu spacerów mieszkańców miasta. Jednak lipy przy tej ulicy pojawiały się i znikały. Były wycinane, po wojnie znów zasadzone, podobno miały chorować i zastąpiono je całkiem niedawno nowymi drzewami. Pamiętajmy jednak, że lipa lipie nierówna, a często w przestrzeni miejskiej nie pojawia się nasz rodzimy gatunek – lipa drobnolistna. W zieleni miejskiej preferuje się ozdobne, ale nie rodzime lipy, wśród nich mieszańce, takie jak lipa krymska.  Jedno jest pewne, trudno mi sobie wyobrazić, że wzdłuż Lipowej nie byłoby lip. Chociaż te sadzone, które pojawiały się na przestrzeni już dwóch stuleci nie miały łatwego życia.

Jak już wspomniałem naszą miejscową, rodzimą od wielu wieków, lipą, jest lipa drobnolistna. Oprócz niej w Polsce znajdziemy jeszcze drugi rodzimy gatunek lipy – lipę szerokolistną. Jednak występuje on na południu kraju. Nazwy obu gatunków wskazują na podstawową różnicę, ułatwiającą ich rozróżnianie.

Lipa nie należy do drzew bardzo wymagających. Radzi sobie w różnych warunkach. Potrafi być długowieczna. Mówi się o tym, że dożywa 1000 lat. O ile nie przeszkodzi jej w tym człowiek. Te stare, sędziwe lipy można znaleźć w Białowieskim Parku Narodowym. Nieżyjący już Janusz Korbel, znany działacz ekologiczny, pisał o drzewach osiągających prawie sześć metrów w obwodzie.

Lipy znajdziemy w różnych miejscach. Chociaż nie tworzą u nas litych lasów lipowych, stanowiąc domieszkę, często były sadzone lub wyrastały poza obszarem leśnym. Obsadzano nimi aleje, parki, sadzono przy domach. Magia lipy od dawna przyciągała człowieka. Podobnie do dziś przyciąga pszczoły. Lipa jest wręcz bezkonkurencyjna w kategorii – miododajne drzewo w okresie kwitnienia. Kiedy obsypuje się gęsto kwiatem kojarzy się z wielkim ulem, a to z racji licznych owadów, które zwabia. Stańcie kiedyś pod takim drzewem. To dlatego pszczelarze bardzo cenią sobie lipy i obsadzają nimi okolice uli i pasiek, chociaż nie zawsze sięgają po nasze rodzime gatunki. Jednak i sama lipa drobnolistna przynosi spore pożytki pszczelarskie – tu warto odnotować, że tak zwany miód lipowy nie musi powstawać wyłącznie z lipowego nektaru i może mieć różne domieszki. Trudno dziś o wyłącznie lipowy las. Oprócz miodu pszczoły korzystają też z innego produktu, który znajdują na lipach. Jest nim spadź, wydzielina mszyc, które z jednej strony żyją kosztem lipy, a z drugiej żywią inne organizmy.

Kwiaty lipy zbierałem już jako dziecko. Suszyło się je, po czym zamykało w słojach. Napar z lipy kojarzy mi się do dziś ze stanem gorączkowym. Jednak zaparzone kwiaty lipy nie tylko pomagają łagodzić stan zapalny, „wypocić się” i przynieść ulgę w infekcjach. Oprócz tego mają doskonałe działanie uspokajające. W dość zabieganym świecie lipowe herbatki mogą pomóc w złapaniu przysłowiowego oddechu, bo niestety nie mamy często możliwości usiąść pod słynną czarnoleską lipą.

Lipa jest też przedstawicielką dość egzotycznej rodziny roślin ślazowatych lub inaczej malwowatych. Wiele gatunków należących do tej rodziny najczęściej spotkamy w tropikach. Jednak lipa drobnolistna, jak dowodzi od długiego czasu dobrze sobie radzi w naszym klimacie. I co roku zaskakuje swoimi kwiatami.

Jeśli ktoś zastanawia się nad tym, czy posadzić lipę, zawsze mu odpowiem, TAK i to najlepiej drobnolistną, ale nie oczekujmy, że z niewielkiej sadzonki wyrośnie od razu ogromne drzewo. Lipa potrzebuje czasu i nie należy do tych szybko rosnących sprinterów. Cierpliwość jednak się opłaca. Szczególnie te drzewa, które rosną samotnie, po latach wzrostu prezentują się bardzo ciekawie, o ile nie będziemy im przeszkadzać i nie będziemy przycinać. Lipa drobnolistna tworzy bowiem charakterystyczną koroną, przypominającą stożek, na dole szeroko rozłożoną, sprawiającą wrażenie osadzonej na krótkim i dość opasłym pniu. Nie bez powodu Jan Kochanowski zachwalał lipę słowami:

Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!

Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,

Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie

Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie.

Tu zawżdy chłodne wiatry z pola zawiewają,

Tu słowicy, tu szpacy wdzięcznie narzekają.

Z mego wonnego kwiatu pracowite pszczoły

Biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły.

A na swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie,

Że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie.

W uprawie lasów lipa jest z kolei ceniona za liście, które po opadnięciu na ziemię dobrze wpływają na glebę i szybko się rozkładają. Kiedyś liście te były zbierane na paszę dla zwierząt, co zdaniem ekspertów stało za zmniejszeniem się udziału tego gatunku w drzewostanach na terenie Europy. Jednak to, że udział lipy zmalał wynikało przede wszystkim z tendencji do wylesiania. Przekształcone tereny były użytkowane rolniczo, a wypasane zwierzęta hodowlane ogryzały młode lipy. Pomimo, że w dość niewielkim procencie lipa ma swój udział w polskich lasach, wciąż z nami jest i oby była jak najdłużej.

Paweł Średziński

Cytowana literatura:

Ilmurzyński E., Włoczewski T., Hodowla lasu, Warszawa 2003
Kochanowski J., Na lipę, Dzieła polskie, t. I, Warszawa 1976
Korbel J., Lipa drobnolistna, Drzewa Białowieskiego Parku Narodowego, https://www.drzewa.puszcza-bialowieska.eu/index.php5?dzial=lipa
Lipy, Nasze drzewa leśna, praca zbiorowa, Poznań 1991
Jaworski A., Hodowla lasu, t. III, Warszawa 2011
Stumpf U., Zingsem V, Hase A., Mityczne drzewa, Warszawa 2018

Roześlij dalej!