Gawron, podobnie jak i inne ptaki krukowate, nie przestaje mnie zachwycać. Jest w nim sporo wrodzonej gracji, a mieniące się metalizującym fioletem gawronie pióra, podkreślają jego dostojność. Wciąż pojawia się na podwórku pod moim blokiem, chociaż w dzieciństwie najczęściej widywałem ten gatunek na wsi.
Gawrony kojarzyły mi się z polami. Może dlatego, że tak często jeździłem na wieś, do tej części rodziny, która na niej została. Już Bogdan Dyakowski w książce „Ptaki pożyteczne i ich jaja” pisał: „cały czarny z fijoletowym połyskiem, wyjada wprawdzie ziarna źle przykryte, ale też na tem samem polu tępi setki pędraków i myszy”. 56 lat później Eugeniusz Nowak w „Ptakach pomocnikach rolnikach” jeszcze bardziej wychwalał gawrony. „Ornitolodzy i rolnicy toczyli wiele dyskusji, a nawet kłótni o to, czy gawron jest pożyteczny, czy też nie. Na podstawie badań przeprowadzonych przez wielu przyrodników stwierdzono, że przynosi on wiele pożytku rolnikowi. Niejeden gospodarz obserwował stado gawronów postępujące za pługiem i wybierające ze świeżo przeoranej ziemi duże ilości pędraków, drutowców, chrabąszczy, turkuci podjadków i ślimaków. Obliczono, że ilość szkodliwych owadów znalezionych w żołądkach gawronów sięga od 55 do 76%, a nieraz nawet do 95% zawartości żołądka”. Nowak wspominał również o tym, że gawrony „zawzięcie polują na myszy”, i dodawał – „poza tym zjadana on dużo najróżniejszych odpadków zbieranych na śmietnikach , ulicach, a nawet podwórkach”. Owszem mam problemy z tym określaniem szkodliwości dzikich zwierząt. Przymiotniki „pożyteczny” i „szkodliwy” są tworzone z wyłącznie ludzkiej perspektywy, a przecież człowiek też potrafi, czego dowiódł już wiele razy być niezłym szkodnikiem. Jednak nie ulega wątpliwości, że autorzy książek poświęconych ptakom już wcześniej dostrzegali pożytki z obecności gawrona. Jakkolwiek, jak skwitował trafnie Nowak: „Po wsiach istnieje często dużo nieporozumień na temat gawrona i spokrewnionych z nim ptaków. Wszystkie nazywa się po prostu glapami (lub gapami) lub tez krukiem, względnie wroną”.
Tymczasem gawrona dość łatwo odróżnić od innych krukowatych. Dziób ma dłuższy niż u wrony, a u dorosłych osobników zobaczymy wyraźnie wytarte pióra u nasady dzioba. Ten brak piór przy dziobie, którym w ziemi poszukuje pokarmu, jest efektem przystosowania do tego rodzaju żerowania. „Gruba, chropawa skóra, sięgająca aż do oczu”, jak opisywał wygląd tej części gawroniej sylwetki Jan Sokołowski, jest bardzo pomocna i nie zawadza w kluczowym procesie zdobywania pożywienia. Gawron zdaniem ekspertów jest smuklejszy od wrony. Od kruka wyróżnia go wielkość, jest mniejszy, ale i kształt dzioba. Co do ubarwienia, jest ono czarne, ale z owym fioletowym połyskiem. Płeć jest dość trudna do rozróżnienia, ale ornitolodzy twierdzą, że połysk gawrona i jego intensywność, pozwalają tym ptakom określić płeć i wiek, czego my, zwyczajni obserwatorzy gawronów już nie dostrzeżemy.
Gawrony są ptakami, których gniazda dość łatwo wypatrzymy. Gniazdują w koloniach, które znajdziemy również w naszym mieście. Spotkamy je również poza miastem, kiedy na polach trwają prace związane z orką, która odsłania pędrakowe jadło. Jednak gawrony widujemy coraz rzadziej. Dlaczego?
W 2020 roku Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków opublikowało nową edycję „Czerwonej Listy Ptaków Polski”. Gawrona, wydawałoby się, że pospolity, mógłby otrzymać status zagrożonego – z kategorią EN od angielskiego słowa ENDANGERED. Okazuje się, że w ciągu ostatnich trzech pokoleń gawrona – okres 15 lat – spadek jego liczebności w Polsce osiągnął poziom aż 57 procent! Jednak z racji tego, że sezonowo populacja gawrona jest zasilana z krajów sąsiednich, ostatecznie gatunek ten uzyskał wpis z kategorią narażony – VU od angielskiego VULNERABLE. Gawrony są wędrowcami i na zimę część z nich odlatuje, a w ich miejsce pojawiają się te z chłodniejszych regionów Europy, stąd status VU.
Autorzy „Czerwonej Listy Ptaków Polski” argumentują wpis gawrona na czerwoną listę w następujący sposób:
„Aktualnie populacja krajowa tego gatunku oceniona została na 183–222 tys. par (Chodkiewicz et al. 2019). W roku 1962 liczebność gawrona w kraju oceniono na ok. 210 tys. par (Dyrcz 1966), jednak według Jakubca (2005) była niedoszacowana. Wedle szacunków liczebność w latach 80. wynosiła 350–400 tys. par (Jakubiec 2005), co wskazuje na wzrost populacji krajowej udokumentowany dla szeregu powierzchni. Pierwsze symptomy spadku liczebności zarejestrowano pod koniec lat 90. (Jakubiec 2005) i nasiliły się w ostatnim dwudziestoleciu (Chylarecki et al. 2018). Spadek liczebności gawrona w skali kraju w latach 2001–2020 wynosił średnio 4% rocznie (MPP), przy czym trend liczebności w latach 2001–2008 fluktuował, a potem nastąpił wyraźny spadek. Na wschodzie kraju trend spadkowy wynosił 10% rocznie i był dwukrotnie wyższy niż na zachodzie (Chylarecki et al. 2018)”.
Co zatem dokucza gawronom i dlaczego mamy ich coraz mniej? Z jednej strony nie wszystkim ludziom odpowiada ich sąsiedztwo. Hałas, który generują i zanieczyszczenie odpadami należą do tych argumentów, używanych przez osoby niechętne gawronom. Zrzucanie gawronich gniazd, płoszenie, ale i wycinanie drzew, na których mają swoje lęgi gawrony, należą do kilku przyczyn spadku ich liczebności. Na gawrona musimy jednak spojrzeć w szerszej niż tylko miejskiej perspektywie. Zmiany, które zachodzą w krajobrazie rolnym są tym drugim ważnym wyjaśnieniem coraz gorszego położenia tego gatunku.
Szkoda byłoby stracić gawrona, i tu zacytuję znów Jana Sokołowskiego: „Przyznać trzeba, że gawron w wysokim stopniu ożywia krajobraz”. Jednak kolejne zdanie, w którym Sokołowski pisał, że gawron jest wciąż „jeszcze dość liczny” ponad sześć dekad od napisania tych słów należałoby znacząco zmienić. Niestety! Dbajmy o gawrony w mieście. Nie pozwalajmy niszczyć ich gniazd, i widząc takiego gawroniego sąsiada cieszmy się, że jeszcze z nami jest. A to, że potrafi hałasować. Zawsze będzie nam z takim sąsiadem weselej!
Paweł Średziński
Dyakowski B., Ptaki pożyteczne i ich jaja, Warszaw 1905
Kruszewicz A. G., Ptaki Polski, t. II, Warszawa 2008
Nowak E., Ptaki pomocnikami rolnika, Warszawa 1961
Sokołowski J., Ptaki ziem polskich, t. I, Warszawa 1958
Wilk T., Chodkiewicz T., Sikora A., Chylarecki P., Kuczyński L., Czerwona lista ptaków Polski. OTOP, Marki 2020