Przejdź do treści

Dziki Białystok dawniej

Wśród różnych przewodników po Białymstoku, które ukazały się w poprzednim stuleciu na szczególną uwagę zasługuje międzywojenny szkic Franciszka Ludery. Chociaż opisuje on roślinność okolic Białegostoku, to dziś większość tych miejsc jest już w granicach miasta.

Franciszek Ludera przebywał w Bialymstoku w latach 1931-1936. Był absolwentem Uniwersytetu Jagiellońskiego, a w naszym mieście nauczycielem i dyrektorem gimnazjum imienia Henryka Sienkiewicza. Przewodnik Ludery jest jak czytamy w jego wstępie kontynuacją „zbierania materiałów do Przewodnika po Województwie Białostockiem”, który zapoczątkował przewodnik po Białymstoku i okolicy pióra Michała Goławskiego wydany w 1933 roku. Rok później ukazało się opracowanie Ludery.

U Goławskiego nie znajdziemy informacji o miejskiej przyrodzie. Dzieje się podobnie w przypadku innych przedwojennych przewodników. Ossendowski, Orłowicz czy tom pierwszy „Przewodnika po Polsce” nie podejmują tematów związanych z terenami zielonymi w mieście. Jeżeli już ta zieleń się pojawia, to na ogół ogranicza się do wzmianki o parku przy pałacu Branickich i Zwierzyńcu. Inaczej jest w przypadku Ludery.

Ludera, jak sam pisze, jest autorem szkicu florystycznego, który jest „wynikiem badań, jakie przeprowadziłem w ciągu lat 1931-34 nad roślinnością okolic Białegostoku”. We wstępie tego opracowania dowiadujemy się z kolei, że „flora okolic Białegostoku chociaż wydawaćby się mogło, że jest mało interesującą, bo w krajobrazie wszędzie dominuje las sosnowy lub sosnowo-świerkowy, a rzadziej pojawia się las mieszany, to jednak we florze runa leśnego i torfowiskowej odnajduje się gatunki rzadkie i interesujące ze względów geobotanicznych”.

Mapa z opracowania Franciszka Ludery.

W swoich badaniach dzikich miejsc Ludera ogranicza się do najbliższych okolic miasta. Wyjątkiem są jezioro Komosa i torfowisko „Czarny Ług” w pobliżu Supraśla. Jeśli spojrzymy na przedwojenną mapę Białegostoku wiele z wymienionych przez Luderę lokalizacji rzeczywiście znajdowało się jeszcze poza miejskimi granicami. Las Solnicki i Las Pietrasze, czy tez Dojlidy były wciąż podmiejskimi okolicami, jeśli spojrzymy na mapę z 1937 roku.

Jednym z pierwszych miejsc, które opisuje Ludera jest Zwierzyniec, który został wchłonięty przez miasto już przed wojną. W przewodniku po roślinności czytamy: „Zwierzyńcem jest nazywany las na południowych przedmieściach Białegostoku”. Dowiadujemy się, że jest to las sosnowy, przechodzący w mieszany z grabami, gdzie najwyższe piętro lasu zdominowały najczęściej świerki, ale rosły też , chociaż rzadziej „wyniosłe sosny”. „Runo leśne jest tutaj dosyć bogate”. „Jeszcze nieraz <<północ mrozem dmucha>> i jeszcze śnieg brudno białemi płatami zalega ocieniony las, gdy w przyrodzie zakwitają, jako pierwsze kwiaty wiosny, przylaszczki” – pisze Ludera. Potem pojawiają się zawilce gajowe, które „bieleją śnieżno białemi koronami”. Te obrazki przypominają wiosenny Zwierzyniec również dziś. Przypomnijmy, że Zwierzyniec ocalał, chociaż jego obszar po XVIII wieku ulegał zmniejszeniu. Mimo tych zmian „zielony klin” przetrwał do naszych czasów i jest jednym z najciekawszych przyrodniczo miejsc w Białymstoku.

Lasy w Dojlidach były równie interesujące z perspektywy botanika. Oprócz wielu gatunków roślin wymienionych przez Luderę, wspomina on o krzewach dających schronienie ptakom, a las miał rozbrzmiewać ich śpiewem przez cały rok. Z kolei w rewirze Niedźwiedziówka – zachodnia część Lasu Solnickiego – miała występować lilia złotogłów. Ludera podkreśla, że jest to gatunek „najpiękniejszych roślin naszych lasów liściastych”, a jednocześnie rzadką, zaś w rejonie Białegostoku ma „kresową placówkę”. „W mroku lasu zakwitają wonne konwalje” – dodaje autor przedwojennego szkicu. – Rosły też widłaki cyprysowate i żubrówka.

Inny jest Las Pietrasze, gdzie w sosnowym lesie Ludera odnotował głowienkę wielkokwiatową, dwa gatunki traganków, dwa gruszyczki i kilka innych, które wymienia w swoim opracowaniu. Ludera wspomina też zgoła odmienne miejsce, związane z torfowiskami, na błoniach pod Pietraszami i na przedmieściu Skorupy – nazywając to drugie miejsce „Błotami” – chodzi tu o miejsce dziś znane jako Bagno. Swoje opisanie roślinności okolic Białegostoku Ludera kończy następującą konkluzją:

„okolice Białegostoku posiadają dość bogatą i interesującą roślinność. Tutaj botanik może wyśledzić rośliny pochodzenia północnego, które może znaleźć we florze torfowiskowej oraz rośliny południowo-zachodnie, które odszukać może w runie roślinności leśnej”.

Pisze też, że badania nad niektórymi z nich uzupełnią wiedzę o ich pochodzeniu, zasięgu występowania i ewentualnej potrzebie ochrony. Krótkie opracowanie Ludery rzuca ciekawe światło na dzikie oblicze miasta, chociaż jest stosunkowo skąpe. Nie znajdziemy w nim zdjęć miejsc opisywanych przez tego badacza. Warto tu nadmienić, że Ludera nie był pierwszym autorem zainteresowanym przyrodą okolic Białegostoku. W sposób wyczerpujący o pierwszych badaniach florystycznych pisze dr Dan Wołkowycki w swoim opracowaniu „Szata roślinna Białegostoku”. Przywołuje on pierwszą publikację dotyczącą szaty roślinnej miasta, wydaną w 1892 roku w… niemieckiej Turyngii. Jej autorem był Anton Hans, który prawdopodobnie część swojego życia spędził w Białymstoku.

Jak zauważa Wołkowycki botaniczne wzmianki o Białymstoku sięgają już XVIII wieku i czasów słynnego księdza Krzysztofa Kluka. Jednak poważniejsze poszukiwania przypisuje Karlowi Friedrichowi Herbordowi Keuchelowi, synowi pastora kierującego parafią ewangelicką w dziewiętnastowiecznym mieście nad rzeką Białą. Wielkie zasługi dla opisania flory Białegostoku miał w późniejszym okresie profesor Aleksander Sokołowski, który prowadził prace badawcze po drugiej wojnie światowej. Dziś te badania kontynuuje wspomniany doktor Wołkowycki, popularyzując wiedzę o roślinności, a po jego książkę poświęconą szacie roślinnej Białegostoku warto sięgnąć już teraz.

Paweł Średziński

Cytowana literatura:

Ludera F., Roślinność okolic Białegostoku, Białystok 1934
Wołkowycki D., Szata roślinna Białegostoku, Białystok 2019

Roześlij dalej!